Przejdź do głównej zawartości

Jeden wiersz Mirki Abelovej


Jestem na trzydniowych wakacjach, a więc też mniej się obijam w internecie. Mimo wszystko zauważyłam akcję #metoo w mediach społecznościowych. Dodałam już coś od siebie prywatnie, chciałabym dołączyć również literacko i przekładowo. Dlatego zostawiam Wam wiersz Mirki Abelovej Koleżanki opowiadały, przekład (tym razem z j. słowackiego) mój. 








Mirka Abelová


Koleżanki opowiadały...



Koleżanka opowiadała, że ojciec oddał ją jako trzynastolatkę za odpuszczenie długów

patrzył od drzwi jak jego kolega się do niej dobiera

„bo nic innego nie dało się z tym wtedy zrobić“

Inna mówiła, że jakiś typ zmuszał ją do seksu w trójkącie i jednoczesnych zabaw z psem

„bo to go podniecało“

Koleżanka opowiadała, że jej chłopak zmuszał ją do brania narkotyków i przebierania się za Sekretarkę, Królewnę Śnieżkę, Heidi z gór, Policjantkę, Torebkę foliową, Zorra, Supermana

„bo mu na to pozwoliłam“

Inna wspominała, jak pozwalała mężowi na zdrady we własnym łóżku, nie potrafiła wykopać go razem z drzwiami zamordować odciąć przyrodzenie albo chociaż go opluć

„bo nie miałam siły“

Koleżanka opowiadała, jak dostała w twarz, kiedy jej facet był zazdrosny o kolegę z pracy

z siniakiem pod okiem udawała gwiazdę filmową po ciężkiej imprezie

„bo go kochałam”



Koleżanki

które znoszą hańbę z klasą



budzą się rano, zaczynają od nowa

starają się znieść piekło swoich mężczyzn

a jednocześnie nie strzelić sobie/im w łeb

opowiadają o tym koleżankom

żeby traumy zniknęły



bo bo bo bo

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jeden wiersz Luboša Svobody

Dawno mnie tu nie było, ale to nie znaczy, że nie tłumaczyłam wierszy. Jest wręcz przeciwnie. Poza tym przeprowadziłam się do Pragi, znalazłam pracę i mieszkanie oraz nabyłam ekspres do kawy. Postępu nie zatrzymasz, jak to mówią. Przeprowadziłam się do Pragi, żeby być bliżej języka, który kocham najbardziej. Wygląda na to, że jest to dobra zmiana. Przygotujcie się więc mentalnie na wiele tłumaczeń (się, z cudzych tekstów). A tymczasem jeden wiersz Luboša Svobody. Tekst ukazał się w 46 numerze kwartalnika:  „ Rita Baum" , który bardzo polecam.  Publikacji będzie więcej (no dobra, na razie jedna).  Jak widzicie, planów nie brakuje. A tymczasem wyglądamy, jakbyśmy machali. Luboš Svoboda *** nie rozpoznaję znajomych profili w czapkach tam, gdzie mijamy się najczęściej, śnieg jest bardziej rozbabrany a dłonie chłodne jak dane pomiędzy serwerowniami zagubione między domami, gdzie przyciśnięci do szyby przez kogoś tam z tył...

Trzy wiersze Alžběty Michalovej

Dziś niedziela, 10 grudnia. 16 dni przeciwko przemocy ze względu na płeć dobiega właśnie końca. Podobnie jak w zeszłym roku mój ulubiony Babiniec Literacki przygotował kampanię poetycką, podczas której na Facebooku i blogu BL publikowane były wiersze starające się taką przemoc dokumentować oraz protestować przeciwko niej.  Miałam w tej kampanii swój skromny udział - kilka dni temu w Babińcu ukazało się tłumaczenie wiersza czeskiej poetki Alžběty Michalovej z tomu Zřetelně nevyprávíš (2014). 

Jeden wiersz Adama Borziča (z okazji Światowego Dnia Poezji)

W taki dzień jak dzisiaj poezja rządzi internetem. Facebook ocieka metonimiami. Metafory tweetują się same. Zamiast życzeń, komentarzy oraz skarg na statystyki czytelnictwa w Europie Środkowej zostawiam Wam taki oto tekst.   Zgadnijcie, kto tłumaczył.  Utwór pojawił się wcześniej w „Wakacie", gdzie można przeczytać więcej  wierszy  tego świetnego czeskiego poety.                                                                                                                                                      ADAM BORZIČ KAPITALIZM PLAJTUJE, LECZ POEZJA NA ZI...