Jestem na trzydniowych wakacjach, a więc też mniej się obijam w internecie. Mimo wszystko zauważyłam akcję #metoo w mediach społecznościowych. Dodałam już coś od siebie prywatnie, chciałabym dołączyć również literacko i przekładowo. Dlatego zostawiam Wam wiersz Mirki Abelovej Koleżanki opowiadały, przekład (tym razem z j. słowackiego) mój.
Mirka Abelová
Koleżanki opowiadały...
Koleżanka opowiadała, że ojciec oddał ją jako trzynastolatkę za odpuszczenie długów
patrzył od drzwi jak jego kolega się do niej dobiera
„bo nic innego nie dało się z tym wtedy zrobić“
Inna mówiła, że jakiś typ zmuszał ją do seksu w trójkącie i jednoczesnych zabaw z psem
„bo to go podniecało“
Koleżanka opowiadała, że jej chłopak zmuszał ją do brania narkotyków i przebierania się za Sekretarkę, Królewnę Śnieżkę, Heidi z gór, Policjantkę, Torebkę foliową, Zorra, Supermana
„bo mu na to pozwoliłam“
Inna wspominała, jak pozwalała mężowi na zdrady we własnym łóżku, nie potrafiła wykopać go razem z drzwiami zamordować odciąć przyrodzenie albo chociaż go opluć
„bo nie miałam siły“
Koleżanka opowiadała, jak dostała w twarz, kiedy jej facet był zazdrosny o kolegę z pracy
z siniakiem pod okiem udawała gwiazdę filmową po ciężkiej imprezie
„bo go kochałam”
Koleżanki
które znoszą hańbę z klasą
budzą się rano, zaczynają od nowa
starają się znieść piekło swoich mężczyzn
a jednocześnie nie strzelić sobie/im w łeb
opowiadają o tym koleżankom
żeby traumy zniknęły
bo bo bo bo
Komentarze
Prześlij komentarz