Przejdź do głównej zawartości

Jeden wiersz Adama Borziča (z okazji Światowego Dnia Poezji)


W taki dzień jak dzisiaj poezja rządzi internetem. Facebook ocieka metonimiami. Metafory tweetują się same. Zamiast życzeń, komentarzy oraz skarg na statystyki czytelnictwa w Europie Środkowej zostawiam Wam taki oto tekst. Zgadnijcie, kto tłumaczył. 

Utwór pojawił się wcześniej w „Wakacie", gdzie można przeczytać więcej wierszy tego świetnego czeskiego poety.                      

                                                                         






                                                    ADAM BORZIČ



KAPITALIZM PLAJTUJE, LECZ POEZJA NA ZIEMI NIE MILKNIE


Z czaszki Ziemi – jakże żywe jest słowo czaszka – pączkują nowe słowa
pędy, liany, pnącza,
poświęcone papugi,
czerwone dzioby,
tęczowe piórka,
oczy dźgające dal,
obłe gały, których galaretkę ubarwia świt,
tłuste głosy
orzechy i oleje,
śliskie ściany ciała
i mleczny blask
ludzkiej świadomości,
gwiezdne serce.

Życie rozlano do żył,
występująca z brzegów rzeka miasta dostarcza wszystkim tętnicom czerwoną promienność ciepła,
zaniesiono w końcu do portu:
skrzenie się sreber
pobrzękujących szmaragdowym szeptem,
uderzenia tęsknoty duszone dywanem,
kolana porwane drganiem,
niemal suchą wilgoć na wargach,
glony, biało-żółte trawy, turzycę, 
naloty perłowych drapieżników,
sieci rybackie, słone śniące uszy,
cały ten zwrot w mojej szklanej głowie.



Czytajcie dzisiaj wiersze! I jutro też.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jeden wiersz Luboša Svobody

Dawno mnie tu nie było, ale to nie znaczy, że nie tłumaczyłam wierszy. Jest wręcz przeciwnie. Poza tym przeprowadziłam się do Pragi, znalazłam pracę i mieszkanie oraz nabyłam ekspres do kawy. Postępu nie zatrzymasz, jak to mówią. Przeprowadziłam się do Pragi, żeby być bliżej języka, który kocham najbardziej. Wygląda na to, że jest to dobra zmiana. Przygotujcie się więc mentalnie na wiele tłumaczeń (się, z cudzych tekstów). A tymczasem jeden wiersz Luboša Svobody. Tekst ukazał się w 46 numerze kwartalnika:  „ Rita Baum" , który bardzo polecam.  Publikacji będzie więcej (no dobra, na razie jedna).  Jak widzicie, planów nie brakuje. A tymczasem wyglądamy, jakbyśmy machali. Luboš Svoboda *** nie rozpoznaję znajomych profili w czapkach tam, gdzie mijamy się najczęściej, śnieg jest bardziej rozbabrany a dłonie chłodne jak dane pomiędzy serwerowniami zagubione między domami, gdzie przyciśnięci do szyby przez kogoś tam z tył...

Trzy wiersze Alžběty Michalovej

Dziś niedziela, 10 grudnia. 16 dni przeciwko przemocy ze względu na płeć dobiega właśnie końca. Podobnie jak w zeszłym roku mój ulubiony Babiniec Literacki przygotował kampanię poetycką, podczas której na Facebooku i blogu BL publikowane były wiersze starające się taką przemoc dokumentować oraz protestować przeciwko niej.  Miałam w tej kampanii swój skromny udział - kilka dni temu w Babińcu ukazało się tłumaczenie wiersza czeskiej poetki Alžběty Michalovej z tomu Zřetelně nevyprávíš (2014).